Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi polemar z miasteczka Grodków. Mam przejechane 41661.71 kilometrów w tym 3695.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 160098 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy polemar.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:420.61 km (w terenie 177.52 km; 42.21%)
Czas w ruchu:24:23
Średnia prędkość:17.25 km/h
Maksymalna prędkość:50.10 km/h
Suma kalorii:6845 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:42.06 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 31.09km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 18.65km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście.

Wtorek, 23 czerwca 2020 · dodano: 23.06.2020 | Komentarze 0

Miało być pięknie, słonecznie i bez deszczu. O 17-tej nadciągnęły chmury i zaczęło nawet kropić.
Pozostało mi miasto. Czyli szału nie było.


Kategoria Rower


  • DST 30.24km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do granic województwa.

Poniedziałek, 22 czerwca 2020 · dodano: 22.06.2020 | Komentarze 0

Ostatnia jazda w środę, od czwartku padało, prawie non stop. Dzisiaj do 15-tej jeszcze nie było pogodnie, dopiero około 16-tej zaczęło się wypogadzać i wyszło słońce. No to nie było na co czekać, tylko wybrać się na rower. W sumie wyruszyłem za 10 szósta, to znaczy osiemnasta. Postanowiłem dzisiaj jeździć po asfalcie, ze względów wiadomych, na polnych mase błota.
Wiało, bardzo, więc najpierw pod wiatr, w kierunku Gnojnej, później pomyślałem, że dojadę do Zielonkowic. No i tak zrobiłem, do wioski i kawałek dalej do granic województwa.

Tu się zaczyna województwo Dolnośląskie. 

Z drugiej strony, wiadomo, Opolskie. Jak widać tablica jest ciekawsza bo widnieje na niej nasz herb wojewódzki.
Zawróciłem i powrót do domu tą samą trasą.


Kategoria Rower


  • DST 53.08km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:21
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Sulisławia.

Środa, 17 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj nic specjalnego, wiało bardzo mocno, więc pojechałem w okolice Sulisławia pojeździć po lesie. Tam nie wiało.
Tak że okolice Sulisławia o Gnojnej odwiedziłem dwa razy, z tym, że innymi trasami. Miałem aparat, ale dzisiaj jak na złość żadnego zwierzaka nie spotkałem. 

Widok na Grodków z drogi z Sulisławia przez Bobrowisko.


Kategoria Rower


  • DST 52.12km
  • Teren 5.50km
  • Czas 02:38
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 3030kcal
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pogożeli.

Wtorek, 16 czerwca 2020 · dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj prawie tylko asfalt, no 5,5 km po polnych drogach, na żwirowni w Głęgocku i pomiędzy Kolnicą a Gnojną.
Ale od początku, na działce dzisiaj nie popracowałem, miałem więc więcej czasu i na rower wyruszyłem chwilę po 16-tej. 
Pojechałem do Głębocka, tam chciałem sprawdzić, czy jest przejazd między stawami. Okazało się że jest. Miejsce bardzo się zmieniło od ostatniego rau gdy tam byłem, zarosło krzakami i drzewami. Jest kilka fajnych miejsc do biwakowania.

Z widokiem na przeciwległy brzeg z plażą "Słonecznej przystani". 
Tu między stawami kąpaliśmy się na samym początku powstawanie kąpieliska. 35 lat minęło. 
Po objechaniu stawu, skierowałem się do Michałowa przez Rezerwat Kokorycz.

Tam fotka na jaz w Michałowie na rzece Nysie Kłodzkiej, poziom wody wyższy niż ostatnio.
Z Michałowa pojechałem do Pogożeli i Olszanki. Stamtąd do Jankowic.

Po drodze między tymi wioskami, stworzono jakiś punkt odpoczynku, staw i ławeczki, wiatę i huśtawkę. Można się zrelaksować.
Z Jankowic pojechałem do Wierzbnika, dalej do Kolnicy.

A stamtąd polną drogą w kierunku Gnojnej.
Z Gnojnej już prosto do Grodkowa. Wycieczka udana, ciężko bo już dzisiaj wiało. Ale tak jechałem, by część trasy pod wiatr jechać w lesie a wracać później z wiatrem. Nawet mi się to udało.


Kategoria Rower


  • DST 31.25km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 16.03km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Jeszkotli.

Poniedziałek, 15 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 2

Kilka dni przerwy w jeździe, pomimo tylu dni wolnych. No ale dwa dni w Głogowie, tak że wypadła jazda.
Dzisiaj po pracy na działkę a później brat zaproponował przejażdżkę. Późno już było tak że czas na dystans dwugodzinny. 
No i do Jeszkotli polniakami i przez las.
Przy okazji, spotkanie z dwoma danielami i jednym borsukiem.
Aaaaaaa, no i w końcu nie wiało, jechało się rewelacyjnie.


Kategoria Rower


  • DST 29.17km
  • Teren 0.72km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście.

Wtorek, 9 czerwca 2020 · dodano: 09.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj jazda po mieście, noooo, do Wojsławia i Lubczy. 


Kategoria Rower


  • DST 70.32km
  • Teren 35.20km
  • Czas 04:26
  • VAVG 15.86km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 3815kcal
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gromnik

Sobota, 6 czerwca 2020 · dodano: 06.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj pobiłem rekord na nowym rowerze, 70 km. Biorąc pod uwagę teren i Wzgórza Strzelińskie, to uważam to za dobry wynik.
Z bratem wyruszyliśmy najpierw do Jeszkotli, znanymi już drogami. Tak się mi przynajmniej wydawało. Bo w lesie za Gnojną myślałem, że skrócimy trasę i wjechaliśmy na drogę, najpierw dobrą, później trawiastą z góry aż w końcu się skończyła przy ścianie lasu. No kurde, jak pomyślałem, że kilometr mieli byśmy dymać po tej trawie i pod górę, to postanowiliśmy jechać przez las na na tak zwanego "czuja".

W lesie po liściach, dwa razy spadłem z roweru.
Po kilkuset metrach dotarliśmy do drogi leśnej a później do głównej można by powiedzieć,

biegnącej przy lesie już do Jeszkotli.
Tam mieliśmy skręcić w lewo na Rożnów. 

Jedno ze wzniesień za wsią Jeszkotle.

Zjazd w kierunku Rożnowa.
Niestety, pomyliłem się i nie trafiłem w odpowiednią drogę, ta się skończyła gdzieś za jakiś czas,

druga którą wybraliśmy również, zerknąłem na mapę, ale jak się okazało, mapa Wzgórz Strzelińskich jeszcze nie obejmowała tych terenów.
Trzecia też, dopiero w czwartą która wjechaliśmy doprowadziła nas do Rożnowa. Stamtąd do Przeworna już drogą asfaltową. W Przewornie do sklepu musiałem zatankować, za mało płynów wziąłem ze sobą. Dalej asfaltem już na

rozdroże pod Gromnikiem.

i ja :-)
I na szczyt, gdzie

znajduje się wieża widokowa,

oraz wykopaliska średniowiecznego (chyba), chyba średniowiecznego, zamku.
Tam trochę odpoczęliśmy. 

Ostatnia fota na szczycie i powrót do domu. 
Z góry zjeżdżało się w miarę fajnie, trochę droga zniszczona i trzeba było mocno trzymać kierownicę. Miałem okazję kilka razy tę trasę pokonywać kolarzówką, no i stwierdzam, że zjazd różni się bardzo. Kolarzówka jest dużo łatwiej, przynajmniej tak mi się wydaje. Ręce bardzo mnie bolały przy zjeździe, na kolarce tego nie było.
Do Przeworna dotarliśmy w "mgnieniu oka", stamtąd do Rożnowa, dalej do Mikołajiwej, Gałążczyc i częściowo drogą rowerową do Sulisławia. Stamtąd lasem do Grodkowa.
Za nami tradycyjnie zbierało się na deszcz. Po dotarciu do domu zaczęło kropić, później padać a jeszcze później grzmieć. Burza na całego.
Wypad bardzo udany. 


Kategoria Rower


  • DST 42.02km
  • Teren 18.10km
  • Czas 02:20
  • VAVG 18.01km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kierunek żwirowiska.

Czwartek, 4 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj chciałem poznać tereny od Goli Grodkowskiej w kierunku Żelaznej. Polne tereny.

Wyruszyłem z Tarnawy do Goli.

Niestety, trafiają się i takie sytuacje gdy droga się kończy, nawet polna.
Zmuszony byłem zawrócić i cofnąć się ponad kilometr.

No ale dotarłem do pierwszej po drodze żwirowni, za Golą a przed Żelazną.

Na taśmociągu żwir. No bo jak żwirownia to i żwir. 
Dalej pojechałem w kierunku Osieka a stamtąd przez las na

jaz w Michałowie na rzece Nysie Kłodzkiej.
Stamtąd przez las i rezerwat Kokorycz dotarłem do Głębocka. Tam widząc czarne nadciągające chmury, zdecydowałem że skrócę trasę i pojadę już bezpośrednio do Grodkowa.
No i tak też zrobiłem.
Wstąpiłem jeszcze tylko na działkę zobaczyć czy są jakieś truskawki do zerwania. Kilkanaście było.

I była też niespodzianka, zauważyłem że wzszedł jeden z batatów które wsadziliśmy na działce. Ponoć jest ładną rośliną.


Kategoria Rower


  • DST 50.16km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowy wypad z kolegą.

Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj będąc w pracy, zadzwonił kolega i zapytał, czy się dzisiaj wybieram na przejażdżkę rowerem. Powiedziałem, że tak i się umówiliśmy.
Zameldowałem się u niego o 16:30 i wyruszyliśmy przed siebie w kierunku Sulisławia. Później przedłużyliśmy do Gnojnej, dalej do Jeszkotli i z powrotem.
Dystans wyszedł mi niezły. Nie wiało tak jak wczoraj, a gdy wracaliśmy to i cieplej było.


Kategoria Rower


  • DST 31.16km
  • Teren 20.70km
  • Czas 01:55
  • VAVG 16.26km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

W wietrzną pogodę.

Wtorek, 2 czerwca 2020 · dodano: 02.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj przekroczyłem dystans 500 km na moim nowym rowerze. Nie było łatwo, ogólnie a szczególnie dzisiaj. Wiało chyba najmocniej jak jeżdżę rowerem. Do tego wiatr w północy, czyli zimny. Chciałem schronić się gdzieś w lesie, ale wyszło trochę inaczej. Częściowo było w lasach pod Sulisławiem, ale wcześniej objechałem od Tarnowa Grodkowskiego przez Golę,

gdzie między nią właśnie a Polaną dostrzegłem jakąś dziką piaskownię.
Dalej pojechałem w kierunku Grodkowa ale droga poprowadziła mnie do Polany.

Przed Polaną wjechałem na asfalt i dosłownie 500 metrów i wjechałem na polniaka do Wojsławia. Stamtąd do Lubczy i dalej do Sulisławia i na Grodków. 
Drugi raz deszcz mnie dopadł już w samym mieście, na Półwiosku, tym razem bliżej domu niż ostatnio. No i dolało mi.
Dystans może nie imponujący, ale zawsze to coś.


Kategoria Rower