Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi polemar z miasteczka Grodków. Mam przejechane 41661.71 kilometrów w tym 3695.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 160098 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy polemar.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2020

Dystans całkowity:578.60 km (w terenie 171.00 km; 29.55%)
Czas w ruchu:30:55
Średnia prędkość:18.71 km/h
Maksymalna prędkość:42.70 km/h
Suma podjazdów:834 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:48.22 km i 2h 34m
Więcej statystyk
  • DST 36.10km
  • Teren 10.90km
  • Czas 01:38
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto i stadion.

Środa, 28 października 2020 · dodano: 28.10.2020 | Komentarze 0

Dzień krótki, zaraz po pracy szybki obiad i na rower.
Dwie rundki dookoła Grodkowa, a reszta na bieżni na stadionie.
Na stadionie dlatego, że bezpieczniej jak już jest szaro.
Dni coraz krótsze, a ruszać się chce.


Kategoria Rower


  • DST 64.29km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Brzegu.

Niedziela, 25 października 2020 · dodano: 25.10.2020 | Komentarze 0

Zgodnie z planami, dzisiaj padło na miasto Brzeg.
W zasadzie tam i z powrotem, by zdążyć na obiad.
Po drodze zerknąłem na miejsce upamiętniające były obóz jeniecki między Pępicami a Brzegiem.


W samym Brzegu odwiedziłem zamek i rynek.

Zamek Piastów Śląskich w Brzegu.

Dziedziniec zamku.

Kościół Rzymskokatolicki pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Ratusz na rynku.

Kościół pw. Św. Mikołaja.
Z Brzegu najkrótszą trasą do domu.


Kategoria Rower


  • DST 47.35km
  • Teren 7.20km
  • Czas 02:12
  • VAVG 21.52km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerową ścieżką.

Sobota, 24 października 2020 · dodano: 24.10.2020 | Komentarze 0

Wczoraj bez jazdy, choć plany było ambitne, ale pogoda pomieszała wszystko.
Dzisiaj do południa też nie najlepiej, ale już przynajmniej nie padało.
Ruszyłem ścieżką rowerową do Gałążczyc, no, nawet pod Mikołajową.

Mikołajowa na tle Gromnika.
Wracając zerknąłem do lasu, grzybów brak, poza kaniami i takimi oto.

Wrośniak różnobarwny.
Dokręciłem jeszcze kilometrów po mieści i wyszło jak wyszło.


Kategoria Rower


  • DST 66.10km
  • Teren 5.90km
  • Czas 03:22
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiązów.

Czwartek, 22 października 2020 · dodano: 22.10.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem więcej czasu, nie chciałem jeździć tylko dla kilometrów, tylko po mieści i tylko w pobliżu miasta.
Miałem więcej czasu, to wymyśliłem, że odwiedzę Wiązów.
Trasa przez Gnojną, dalej do Zielonkowic i stamtąd chciałem pojechać polną drogą do Krajna, ale pomyliłem drogi i trafiłem do Jutrzyny.

Pomiędzy Zielonkowicami a Jutrzyną.
Z Jutrzyny pojechałem do Kowalowa i dalej do Starego Wiązowa, który przylego do Wiązowa.

Rynek w Wiązowie, rynek z ratuszem. 
Na rynku, na ławeczce posiliłem się jabłkiem i zerknąłem na mapę, którędy dalej.
Chciałem do Oławy, ale wyliczyłem, że nie wystarczy mi czasu by do domu powrócić na wyznaczoną godzinę.
Pojechałem w kierunku Witowic,

Kościół Rzymsko Katolicki pw Matki Bożej Częstochowskiej.

Eko Agro Turystyka Młyn, przy rzece Oława.
Z Witowa do Oleśnicy Małej, 

Pałac w Oleśnicy Małej, dawny klasztor Joanitów.

Teraz znajduje się tu Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin.
Z Oleśnicy przez Owczary do Łukowic Brzeskich. No i dalej już standardowo do Grodkowa przez Kolnicę. 


Kategoria Rower


  • DST 41.06km
  • Teren 5.20km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście.

Środa, 21 października 2020 · dodano: 21.10.2020 | Komentarze 0

Przez ostatnie 10 dni pogoda nie sprzyjała, no 9 dni. W końcu przestało padać. 
Niebo zachmurzone, szaro, ponuro, ale przynajmniej nie wiało. Dzień szybko się kończy, z pracy do domu, szybki obiad i do rodziców po rower. Jeździłem dzisiaj tylko po mieści, no i ten teren to po stadionie, bo na polnych wody i błota od groma. 
Tak przy okazji, to 

bataty, kiedyś zamieściłem chyba tutaj zdjęcie z roślinkami co posadziliśmy na działce. Te są z jednego krzaczka, tego co był u rodziców na ogrodzie.
Moich jeszcze nie wykopałem.
Czyli bataty udają się w naszym klimacie, ciekawe tylko, jak w smaku.


Kategoria Rower


  • DST 50.24km
  • Teren 30.80km
  • Czas 03:14
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna bratnia przejażdżka.

Niedziela, 11 października 2020 · dodano: 11.10.2020 | Komentarze 0

Wczoraj nie udało mi się pojeździć, po powrocie z Raciborza w Grodkowie padał deszcz. Przebimbałem popołudnie.
No ale za to dzisiaj zaraz po wczesnym obiedzie, dałem znać bratu że idę jeździć.
Wstawił się u rodziców po 13-tej, no i ruszyliśmy. Zimno było, a że ja w krótkich spodniach, to chciałem na otwartej przestrzenie, w słońcu. Obrałem kierunek na Żarów, Starowice, Chruścinę, no i dalej wybraliśmy jeszcze nam nie znaną trasę. No i niestety, były niespodzianki, z polnej biegnącej w polach, dotarliśmy do lasu i jakiś czas droga wiodła na granicy lasu i pola, no ale i to się skończyło i wjechaliśmy w las.

Pierwsza z niespodzianek, no takich było kilka,

Ale takiej to się nie spodziewałem.
Po przeniesieniu rowerów, szliśmy w lesie, szli bo jazda była niemożliwa. Brat na mapie wyczytał, w którym kierunku musimy prowadzić. No i prowadziliśmy, z pół godziny tak krążyliśmy, bo jeszcze natrafiliśmy na szeroki i głęboki rów z wodą, który był nie do przejścia.

Po drodze zauważyłem takiego oto grzyba, chyba coś z gatunku gałęziaków, być może gałęziak podcięty.
Dotarliśmy w końcu do jakiejś polnej, pojechali w prawo, niestety droga się skończyła w polu z kukurydza. Zawróciliśmy i dojechaliśmy do Chruściny, 
Stamtąd już znaną trasą udaliśmy się do Jaszowa, Bogdanowa, Kobieli i do domu.
Dzisiaj było o tyle fajnie, że nie wiało. Nawet pomimo tej niskiej temperatury, na liczniku wskazania były nawet 9 stopni, to było w miarę przyjemnie.
Kolejne dni tygodnia mają być i chłodniejsze i deszczowe, ale to się okaże, czy się sprawdzi czy nie.


Kategoria Rower


  • DST 51.16km
  • Teren 0.30km
  • Czas 02:24
  • VAVG 21.32km/h
  • VMAX 32.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla kilometrów.

Piątek, 9 października 2020 · dodano: 09.10.2020 | Komentarze 0

Urwałem się dzisiaj szybciej z pracy, najpierw na działkę, trochę ogarnąć i przygotować teren do zimy, a po na rower.
Nie za wiele czasu, temperatura znośna, no i o dziwo, wiało, ale słabo, słabo w porównaniu do poprzednich dni.
Wybrałem jazdę tylko po asfalcie, okoliczne wioski.


Kategoria Rower


  • DST 42.34km
  • Teren 20.50km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka przed wiatrem.

Czwartek, 8 października 2020 · dodano: 08.10.2020 | Komentarze 0

Wiało, bardziej niż przedwczoraj. Pojechałem schronić się do lasu, do Gnojnej i Sulisławia.
Powrót z wiatrem, ścieżką rowerową.
No i to by było na tyle.


Kategoria Rower


  • DST 51.37km
  • Teren 5.40km
  • Czas 02:19
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przy okazji do lasu na grzyby.

Wtorek, 6 października 2020 · dodano: 06.10.2020 | Komentarze 0

Po pracy, zastanawiałem się, czy iść na działkę czy "karnąć się rowerem. Padło na rower, na działkę przyjdzie czas.
Wybrałem jazdę po asfalcie, a to z powodu wczorajszego deszczu. Po sobocie mam jak na razie dosyć błota i wody.
Obrałem tak kurs, by wracając jechać przez las Pepka, gdzie chciałem wstąpić i zobaczyć czy są grzyby.
No i tak zrobiłem, najpierw w kierunku Wierzbnika, Jankowic, gdzie za wioską zauważyłem na drodze, małego ptaszka. W ostatniej chwili zrobiłem unik by go nie rozjechać.
Minąłem go i się zatrzymałem, zawróciłem, stanąłem nad nim i chciałem go złapać. Malutki był, chyba wypadł z gniazda, bo nie umiał jeszcze latać. Szkoda mi się go zrobiło, 
pomyślałem, że złapię i posadzę na gałęzi. Miałem nadzieję, że rodzice się nim zaopiekują. No i tak zrobiłem, złapałem i podstawiłem dłoń obok gałęzi, mały na nią wskoczył i się mi przyglądał.

Myślę, że jest to nasz najmniejszy z ptaków, mysikrólik.
Zostawiłem go w spokoju i pojechałem dalej. Przylesie, Lipowa, Osiek i do domu, ale przed miastem, wstąpiłem do lasu. 
Grzybów tych na których mi zależało, nie znalazłem. Dojrzałem za to jakieś inne.

Chyba maślanka łagodna,

To nie wiem co za grzyb, nie mogę go zlokalizować w atlasie,

A to rulik nadrzewny.
Chłodno było, no i tradycyjnie wietrznie. Na szczęście, wiatr z południa, więc nie był aż tak zimny


Kategoria Rower


  • DST 21.23km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 28.60km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście.

Niedziela, 4 października 2020 · dodano: 04.10.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj dosłownie, po mieście, choć nie, teraz jak Tarnów Grodkowski odłączył się od miasta, to zahaczyłem o przyległą wioskę, tak zwaną Tarnawę.
Pogoda dzisiaj nie sprzyjała, do 13:30 padało, no i zanim asfalty wyschły, to było już na tyle mało czasu, że wystarczyło tylko na godzinkę jazdy. Ale dobre i to.


Kategoria Rower