Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi polemar z miasteczka Grodków. Mam przejechane 41661.71 kilometrów w tym 3695.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy polemar.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2020

Dystans całkowity:224.50 km (w terenie 18.10 km; 8.06%)
Czas w ruchu:10:54
Średnia prędkość:20.60 km/h
Maksymalna prędkość:43.60 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:74.83 km i 3h 38m
Więcej statystyk
  • DST 52.18km
  • Teren 9.10km
  • Czas 02:31
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowe kilometry.

Niedziela, 15 listopada 2020 · dodano: 15.11.2020 | Komentarze 0

W listopadzie to jazda tylko w dni wolne od pracy, czyli weekendy. Wczoraj w sobotę byliśmy na wypadzie w górach, Bardzkich konkretnie, na Kłodzkiej Górze. No a dzisiaj padło na rower, choć pogoda piękna na wędrówkę.
Trasa bez szału, po obiedzie, wczesnym obiedzie, puki jeszcze trochę dnia zostało, ruszyłem w kierunku Kopic, 

Na Nysie Kłodzkiej tak jak w Głębocku budują elektrownię.

Most na Nysie Kłodzkiej pomiędzy Kopicami a Krasną Górą.
Stamtąd przez Tarnicę pojechałem do Głębocka, 

zerknąłem na to ile wody jest przy elektrowni.
No i dalej już do domu ale przez Osiek.
Dokręciłem po mieście i wyszło 52 km.


Kategoria Rower


  • DST 91.04km
  • Czas 04:21
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Oławy.

Niedziela, 8 listopada 2020 · dodano: 08.11.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj, to jest w niedzielę, pogoda miała być (i była) lepsza niż w sobotę. Wyruszyłem tak samo jak wczoraj, około 11-tej, za cel obrałem Oławę, gdyż tam jeszcze w tym roku nie byłem.
Początek standardowo, do Łukowic Brzeskich, dalej na Oławę przez Jankowice Małe, Chwalibożyce i Godzikowice.
W Oławie, przejazd do centrum, na rynek, tam kilka zdjęć.


Ratusz na Oławskim Rynku.
Z Oławy ruszyłem w kierunku Strzelina, 

W Gaju Oławskim budują farmę wiatrową.
Dalej z drogi wojewódzkiej na Strzelin skręciłem na Wiązów.

Pałacyk we wsi Jędrzychowice. Co w nim się znajduje nie wiem, brama zamknięta i nie mogłem wejść i ewentualnie poszukać jakiegoś opisu.
Z Wiązowa do domu przez Wawrzyszów.
No i udało się wykręcić 90 km, odwiedzić kilka nowych miejscowości a w tym jedno miasto do kolekcji. Chyba ostatnie w tym roku, te najbliżej Grodkowa już odwiedzone, a na te dalsze, zaczyna brakować czasu w ciągu krótkiego jesiennego dnia. 


Kategoria Rower


  • DST 81.28km
  • Teren 9.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 20.15km/h
  • VMAX 35.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Listopadowa przejażdżka.

Sobota, 7 listopada 2020 · dodano: 07.11.2020 | Komentarze 0

Kilka dni przerwy, pogoda nie sprzyjała, poza tym, po pacy mało czasu jeśli chodzi o długość dnia. Dzień jak dzień, długi jest zawsze tak samo, tylko wiadomo, o jasność chodzi.
No a że dzisiaj sobota, pogoda miała sprzyjać, więc jeszcze przed południem wyruszyłem w trasę. Bez konkretnego celu, wyszło jak wyszło. Najpierw w kierunku Wierzbnika.

Na rowie dojrzałem sromotnika bezwstydnego. Do tej pory myślałem, że one rosną tylko w lasach. No ale jak widać błędne było moje myślenie, no chyba, że ten rok jest taki wyjątkowy.


No a wyjątkowy chyba jest, bo to co na drzewie to nie huba, tylko normlny grzyb, nazwy niestety nie znam.
Z Wierzbnika pojechałem do Jankowic, dalej do Olaszanki i w kierunku Łosiowa.

Kościół pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela w Łosiowie.
Dla ciekawostki, pozostałość po zakonie rycerskim, konkretnie po Zakonie Kawalerów Maltańskich. Kilkaset lat urzędowali w Łosiowie.
Z Łosiowa pojechałem do Michałowa, dalej przez Rezerwat Kokorycz do Głębocka.

Tam zerknąłem na spiętrzenie wody które niedawno powstało, tak w zasadzie jeszcze coś tam robią, bo ostatnio jeszcze nie było tej oto tabliczki.

Nie wiem co ona ma oznaczać, to znaczy wiem, tylko jak ktoś do tego doszedł i na jakiej podstawie. Nie kumam.

A tak wygląda rzeka Nysa Kłodzka zaraz za spiętrzeniem. Bo wcześniej nie dodałem, że ta rzeka to właśnie Nysa Kłodzka.To z lewej strony, to korytko pozwalające rybom płynąć w górę rzeki, omija spiętrzenie.
Poziom wody duży.
Wycieczka udana, dystans jak dla mnie bardzo zadawalający. 
Jutro mam nadzieję też pojeździć.


Kategoria Rower