Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi polemar z miasteczka Grodków. Mam przejechane 41661.71 kilometrów w tym 3695.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 160098 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy polemar.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.10km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.44km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 18.5°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt Bike Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop - Do Dziwnowa.

Czwartek, 24 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 1

W planie była kolejna latarnia morska, tym razem latarnia Kikut w pobliżu Międzywodzia.
     Obudziłem się tak jak zwykle przed 6-tą. Urlop i wypoczynek a człowiek spać nie może. No i jak już się obudziłem, obudziłem wyspany to nie było sensu dłużej leżeć. Więc wstałem szybko bo szkoda czasu, zalałem bidon wodę, wyjrzałem przez okno i zauważyłem że z jazdą będzie ciężko. Ośrodek spowity był w gęstej mgle. Jak to miejscowy mówił, była to bryza.
     Pomimo tego wskoczyłem na rower i pojechałem przez miejscowość w pobliżu brzegu do końca Rewala. Dalej na główną drogę wojewódzką nr 102 łączącą Kołobrzeg z Międzyzdrojami. No i to był ten minus nadmorskich kurortów, że czym bliżej morza tym ruch ogromny, masy ludzi przemieszczają się w tę i z powrotem, co powoduje że co chwilkę kogoś się czuje na plecach. No i do tego tam mgła a raczej bryza. W ciągu pięciu minut byłem mokry, ale to mi nie przeszkadzało, najgorsza była słaba widoczność i niebezpieczeństwo jazdy w takich warunkach. Na okularach zbierała się woda, w powietrzu było dosłownie widać jak mikroskopijne kropelki wody zagęszczają powietrze.
     Minąłem Trzęsacz, nie wjechałem by zobaczyć ruiny kościoła bo i tak by go nie było widać. Pojechałem dalej drogą główną do pierwszego wjazdu do Pustkowa, tam zrobiłem zdjęcie krzyża skierowanego w stronę morza,
Krzyż w Pustkowie
Krzyż w Pustkowie © polemar
Wszedłem na plażę wejściem nr 31, zerknąłem na morze które ledwo było widać.
Plaża w Pustkowie
Plaża w Pustkowie © polemar
Plaża w Pobierowie © polemar
     Szkoda było czasu więc wsiadłem na rower i pojechałem dalej, w kierunku Pobierowa. Tam dotarłem drogami wewnętrznymi. W Pobierowie nadal to samo, bryza uniemożliwiająca dostrzeżenie ciekawych obiektów. Postanowiłem odnaleźć miejsce gdzie w 1997 roku byłem to na wczasach. Nie pamiętałem nazwy ulicy tylko mniej więcej lokalizację. Przejechałem najpierw główną ulicą Grunwaldzką. Byłą nie do poznania, nic a nic nie mogłem sobie przypomnieć. Nie wiem czy się tak zmieniło czy moja pamięć zawodziła. W większości to nowe domy i pensjonaty, niektóre wielkie i okazałe, tych to na pewno wówczas nie było.
     Odnalazłem domek w którym byliśmy zakwaterowani. Ten się nie zmienił, nawet na ogrodzie było podobnie, no może drzewka były trochę większe.
    Przejechałem przez Pobierowo, dojechałem do jego końca. na końcu w lesie trafiłem na ośrodki z domkami campingowymi które miały już za sobą swoją świetność. Tam musiałem zawrócić gdyż nie było dalszej drogi wzdłuż brzegu nadającej się do jazdy na mój rower.
    Wróciłem na drogę główną i pojechałem dalej w kierunku Dziwnowa. Miałem już wtedy przeczucie, że nie dotrę do celu, czyli latarni. Stwierdziłem, że chyba nie ma sensu szukając jej w tej mgle a jak już znajdę to i tak niewiele zobaczę. Miałem przed oczami latarnię w Niechorzu w którym byłem we wtorek i której w zasadzie nie widziałem. No ale do Dziwnowa postanowiłem dojechać. Miałęm tam też jeden cel.
    Minąłem Łukęcin, tam też wjechałem do miejscowości by ją odwiedzić i móc powiedzieć, że byłem i widziałem. Dalej znowu główną drogą do Dziwnówka. Ta miejscowość również się zmieniła, a na pewno już główna droga przebiegająca przez nią. Dziwnów również odwiedziłem, tam też wstąpiłem na plażę.
    Z Dziwnówka już drogą rowerową do Dziwnowa. Tam drogą główną przy Zatoce Wrzosowskiej a dalej przy rzece Dziwnie dojechałem do kolejnego miejsca mojego pobytu, pobyty sprzed kilkunastu lat. Odnalazłem ośrodek i domek w którym mieszkaliśmy.
Domek w Dziwnowie
Domek w Dziwnowie © polemar
Chyba był nieczynny i w remoncie, w ogóle ośrodek przechodził jakiś remont. 
    Czas mnie gonił, bo oczywiście byłem umówiony na 10-tą na plażę. Pozostało i więc pojechać na most,
Zwodzony most w Dziwnowie
Zwodzony most w Dziwnowie © polemar
przekroczyć rzekę i podjechać do Międzywodzia. No i już by i mi się może udało dotrzeć do latarnia, gdyby nie droga na Wyspie Wolin. Poniemiecka betonówka, po której szczerze bałem się jechać by nie przebić dętki. Ujechałem niewiele i postanowiłem zawrócić. Może gdybym miał więcej czasu i jechałbym wolniej, to dotarłbym do latarni. Niestety nie udało się. Trafiłem za to na moment zwodzenia mostu co było niewątpliwie ciekawostką.
Most zwodzony na Dziwnie
Most zwodzony na Dziwnie © polemar    Droga powrotna w silnym wietrze wiejącym w twarz. nadal było mgliście. Co jakiś czas byłem zmuszony się zatrzymywać i przecierać okulary. W drodze powrotnej wstąpiłem jeszcze raz do Pobierowa i odnalazłem miejsce naszego wchodzenia na plażę.
Plaża w Pobierowie
Plaża w Pobierowie © polemar
Tam kawałek podjechałem wzdłuż brzegu po odremontowanej ścieżce.
Ścieżka wzdłuż brzegu morza w Pobierowie
Ścieżka wzdłuż brzegu morza w Pobierowie © polemar
Gdy się skończyła dobra nawierzchnia wróciłem do centrum i jeszcze raz wzdłuż ul. Grunwaldzkiej pojechałem do Pustkowa.
Zanim tam dotarłem, to na Grunwaldzkiej sfotografowałem ciekawy budynek, jak się okazało to nowo powstały hotel.
Hotel Baltic Plaza w Pobierowie
Hotel Baltic Plaza w Pobierowie © polemar
    Z Pustkowa znowu drogą 102 już bez zatrzymywania się dotarłem do "domu", a tam szybki prysznic, kawa z mlekiem i na plażę. A na plaży śniadanie w formie wędzonej ryby i bułki, a do tego piwo zimne.
Śniadanie na plaży w Rewalu
Śniadanie na plaży w Rewalu © polemar
    Tak niewiele do szczęścia potrzeba.


Kategoria Rower



Komentarze
Skowronek
| 18:37 czwartek, 31 lipca 2014 | linkuj Dziwne zjawisko, bryza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa isiez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]