Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi polemar z miasteczka Grodków. Mam przejechane 41661.71 kilometrów w tym 3695.06 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 160098 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy polemar.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower

Dystans całkowity:25671.61 km (w terenie 2819.71 km; 10.98%)
Czas w ruchu:1266:07
Średnia prędkość:20.08 km/h
Maksymalna prędkość:71.80 km/h
Suma podjazdów:64645 m
Maks. tętno maksymalne:190 (910 %)
Maks. tętno średnie:161 (82 %)
Suma kalorii:489644 kcal
Liczba aktywności:465
Średnio na aktywność:55.21 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 42.34km
  • Teren 20.50km
  • Czas 02:02
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka przed wiatrem.

Czwartek, 8 października 2020 · dodano: 08.10.2020 | Komentarze 0

Wiało, bardziej niż przedwczoraj. Pojechałem schronić się do lasu, do Gnojnej i Sulisławia.
Powrót z wiatrem, ścieżką rowerową.
No i to by było na tyle.


Kategoria Rower


  • DST 51.37km
  • Teren 5.40km
  • Czas 02:19
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przy okazji do lasu na grzyby.

Wtorek, 6 października 2020 · dodano: 06.10.2020 | Komentarze 0

Po pracy, zastanawiałem się, czy iść na działkę czy "karnąć się rowerem. Padło na rower, na działkę przyjdzie czas.
Wybrałem jazdę po asfalcie, a to z powodu wczorajszego deszczu. Po sobocie mam jak na razie dosyć błota i wody.
Obrałem tak kurs, by wracając jechać przez las Pepka, gdzie chciałem wstąpić i zobaczyć czy są grzyby.
No i tak zrobiłem, najpierw w kierunku Wierzbnika, Jankowic, gdzie za wioską zauważyłem na drodze, małego ptaszka. W ostatniej chwili zrobiłem unik by go nie rozjechać.
Minąłem go i się zatrzymałem, zawróciłem, stanąłem nad nim i chciałem go złapać. Malutki był, chyba wypadł z gniazda, bo nie umiał jeszcze latać. Szkoda mi się go zrobiło, 
pomyślałem, że złapię i posadzę na gałęzi. Miałem nadzieję, że rodzice się nim zaopiekują. No i tak zrobiłem, złapałem i podstawiłem dłoń obok gałęzi, mały na nią wskoczył i się mi przyglądał.

Myślę, że jest to nasz najmniejszy z ptaków, mysikrólik.
Zostawiłem go w spokoju i pojechałem dalej. Przylesie, Lipowa, Osiek i do domu, ale przed miastem, wstąpiłem do lasu. 
Grzybów tych na których mi zależało, nie znalazłem. Dojrzałem za to jakieś inne.

Chyba maślanka łagodna,

To nie wiem co za grzyb, nie mogę go zlokalizować w atlasie,

A to rulik nadrzewny.
Chłodno było, no i tradycyjnie wietrznie. Na szczęście, wiatr z południa, więc nie był aż tak zimny


Kategoria Rower


  • DST 21.23km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 28.60km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po mieście.

Niedziela, 4 października 2020 · dodano: 04.10.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj dosłownie, po mieście, choć nie, teraz jak Tarnów Grodkowski odłączył się od miasta, to zahaczyłem o przyległą wioskę, tak zwaną Tarnawę.
Pogoda dzisiaj nie sprzyjała, do 13:30 padało, no i zanim asfalty wyschły, to było już na tyle mało czasu, że wystarczyło tylko na godzinkę jazdy. Ale dobre i to.


Kategoria Rower


  • DST 80.31km
  • Teren 59.80km
  • Czas 06:00
  • VAVG 13.38km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 834m
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gromnik po raz trzeci.

Sobota, 3 października 2020 · dodano: 03.10.2020 | Komentarze 0

Jak na październik, to pogoda iście letnia, temperatura 24 stopnie, ciepły wiatr z południa, nic tylko obrać dobry kierunek i w trasę.
Postanowiłem i zaproponowałem bratu wyjazd na Gromnik, ale od strony Strzelina. Oczywiście najszybciej było by ruszyć asfaltem bezpośrednio do Strzelina, ale brat jest przeciwnikiem jazdy po drogach asfaltowych, i trzeba było je zminimalizować do minimum. Tak że standard, przez lasy Sulisławskie i do Gnojnej, dalej do Jeszkotli i do Wawrzyszowa.

Podjazd do Wawrzyszowa od strony Jeszkotli.

W Wawrzyszowie jakiś ciekawy budynek, mieści się tam chyba szkoła, ale kiedyś był tu zapewne jakiś pałac, bo i dookoła zabudowa jakaś taka folwarczna.

Z Wawrzyszowa pojechaliśmy do Strużyny. Przed nami nasz cel, Gromnik.
Ale najpierw musimy dotrzeć do Strzelina. Tam przez Strużynę, Kaszówkę, Jegłową, Kuropatnik, Gościęcice dotarliśmy do Strzelina.
Tam wjechaliśmy na szlak czerwony prowadzący na Gromnik. 

Po opuszczeniu Strzelina, dojechaliśmy do wzgórza o nazwie Szańcowa, na której jest wieża widokowa, niestety zamknięta.

Widok z góry na Strzelin.
Dalej pojechaliśmy w kierunku Gromnika, szlakiem pieszym turystycznym koloru czerwonego.

Minęliśmy kilka wzniesień, punktów szlakowych, mam na myśli skrzyżowań z innymi szlakami.

I tak dotarliśmy na Gromnik.
Ze szczytu wybraliśmy trasę szlakiem żółtym do Krzywiny, tam postanowiliśmy, ze względu na silnie wiejący wiatr, nie jechać do Przeworna, tylko tak jak rano do Wawrzyszowa.

Za Strużuną w kierunku Wawrzyszowa.

Z Wawrzyszowa nie chcieliśmy jechać tą samą drogą do Jeszkotli, ze względu na błoto, i wybraliśmy inną polną drogę.
I tym oto sposobem wieś minęliśmy bokiem. Dalej przez las do Gnojnej i obok Sulisławia do Grodkowa.
Trasa ciekawa, zwłaszcza ze Strzelina na Gromnik.
Tylko te błoto, woda, no była niezła jazda. Łącznie z zatrzymaniem się w połowie kałuży, z wlewaniem wody do butów, bo pedałując stopy na pedałach zanurzały się w wodzie. 


Kategoria Rower


  • DST 27.05km
  • Teren 22.60km
  • Czas 01:49
  • VAVG 14.89km/h
  • VMAX 30.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Druga guma w tym roku.

Piątek, 2 października 2020 · dodano: 02.10.2020 | Komentarze 0

Zaczął się październik, pogoda coraz bardziej kapryśna, nie sprzyjająca rowerzystą. 
Dzisiaj złapałem drugą gumę w tym roku. Nie dość że mało czasu to jeszcze mokro i cała opona z błota. 
Trasa do Gnojnej i powrót.


Kategoria Rower


  • DST 35.11km
  • Teren 29.60km
  • Czas 02:16
  • VAVG 15.49km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna przejażdżka.

Niedziela, 27 września 2020 · dodano: 27.09.2020 | Komentarze 0

Przestało padać, bo piątek i sobota była nie do jazdy, wczoraj fakt, trochę ruchu na basenie w Oławie.
No a dzisiaj po obiedzie wyruszyliśmy z bratem na przejażdżkę. Zimno, wietrznie, to pojechaliśmy do lasu, w okolice Gnojnej i Jeszkotli. Na leśnych drogach, twardych i z ubitego kamienia, wody nie było. Tak że znośnie, nawet się nie ubabraliśmy. Tylko to zimno, 10 stopni no i ten wiatr, obniżał jeszcze bardziej temperaturę. Miałem nieodpowiednie rękawiczki i chustkę pod kaskiem. 
W tym tygodniu ponoć ma cały czas padać. Trzeba wykorzystywać każdą chwilę.


Kategoria Rower


  • DST 50.13km
  • Teren 28.69km
  • Czas 02:51
  • VAVG 17.59km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy w okół Sulisławia.

Czwartek, 24 września 2020 · dodano: 24.09.2020 | Komentarze 0

Dwa dni delegacji, nie było okazji na rower, choć jadąc, myślałem o tym, by wziąć ze sobą rower i gdzieś tam gdzie byłem pojeździć.
No ale do rzeczywistości, wiało, więc trzeba było się schronić w lesie. Padło oczywiście na Sulisław.


Kategoria Rower


  • DST 30.03km
  • Teren 24.60km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kilkudniowej przerwie.

Poniedziałek, 21 września 2020 · dodano: 21.09.2020 | Komentarze 0

Kilka dni przerwy, która była związana z wyjazdem trochę dłuższym niż weekendowy.
Tym razem w Góry Izerskie. Będąc tam, zwróciłem uwagę na trasy rowerowe, no i postanowiłem tam kiedyś się wybrać rowerem, to znaczy z rowerem.
A dzisiaj, do Gnojnej i z powrotem, w większości teren.
Kolejne dwa dni przerwy, delegacja, Warszawa i Kraków.


Kategoria Rower


  • DST 90.20km
  • Teren 15.70km
  • Czas 03:35
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ziębice.

Środa, 16 września 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 0

W planie było kolejne miasto do odwiedzenia, biorąc pod uwagę kierunek wiatru, padło na Ziębice.
Ale do Ziębic pojechałem przez Kamiennik.

Bazylika Mniejsza pw Świętego Jerzego w Ziębicach.

Ratusz na rynku.
Objechałem rynek dookoła i ruszyłem w kierunku wyjazdu na Grodków, na skrzyżowaniu Grodków - Wrocław jest sklep spożywczy, tam zaplanowałem kupić coś do picia i jakiegoś batonika, bo zaczęło mnie ssać. Kupiłem dwa Grześki i napój Oshee, wody nie kupiłem, bo planowałem zatankować przy źródle Cyryla.
Ruszyłem drogą w kierunku Wrocławia, w Nowym Dworze za Ziębicami miałem skręcić na Grodków, inna alternatywna trasa, mniej ruchliwa. Ale wcześniej przy lesie skręciłem do źródłą.

Źródło Cyryla.

I samo źródło, ale niestety wyschło. Tego jeszcze tu nie widziałem, żeby woda się choć trochę nie sączyła. Szkoda, bo miałem ochotę napić się wody źródlanej.
Stamtąd ruszyłem do Nowego Dworu i tam skręciłem na Kalinowice, najpierw Górne po długim podjeździe, a później Dolne, gdzie zatrzymałem się przy sklepie i zaopatrzyłem się w wodę. Dalej przez Wigancice i Sarby do Grodkowa.

Za Jagielnicą zrobiłem takie oto zdjęcie.
W Wierzbnej na górce, zatrzymałem się przy pniaczku i skonsumowałem banana.

A na pniaczku taki oto grzyb, jakiś gatunek huby chyba.
Wycieczka udana, choć dzisiaj bardzo męcząca. Z powodu silnego wiatru i wysokiej temperatury.


Kategoria Rower


  • DST 43.20km
  • Teren 28.70km
  • Czas 02:25
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kellys Spider 50
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowo poznane drogi.

Wtorek, 15 września 2020 · dodano: 15.09.2020 | Komentarze 0

Po weekendowej wycieczce w Bieszczady, wolnym od jazdy poniedziałku, dzisiaj wsiadłem na rower i wyruszyłem, przed siebie.
Określiłem wiatr i pojechałem najpierw pod by wracać z wiatrem.
Dzisiaj dużo polnych dróg,

poznałem drogę ze Starowic do Chruściny, później z Chruściny do Zacisza.
Stamtąd niestety nie udało mi się dostać do Starego Grodkowa, dwa razy mi się skończyła droga,

a raz w lesie napotkałem taki oto zator. Przeniosłem rower i po jakimś czasie i tak musiałem zawrócić.
Nie dojechawszy do Starego Grodkowa musiałem wrócić do Starowic.
I tak jeszcze się tam pokręciłem, no i do domu,
Dokręciłem dookoła Grodkowa.


Kategoria Rower